www.klenczon.pl Stowarzyszenie im. Krzysztofa Klenczona
 
Gdyńskie Twarze: Wiesław Wilczkowiak Kurier Gdyński 27 stycznia 1998 roku

 

Jest gdynianinem od 40 lat. Już jako dziecko marzył o morzu i te marzenia udało mu się zrealizować, choć z Milanówka, gdzie się urodził, wiodła na Wybrzeże daleka droga. Spędził na morzu 15 lat swojego życia. W 1973 r., będąc członkiem załogi ekspresowca m/s "Jastarnia Bór", wywalczył wraz z kolegami ze statku "ZłotąLatarnię" w I Morskiej Giełdzie Kulturalnej, w której startowało 768 osób. Pan Wiesław zdobył I miejsce i główną nagrodę indywidualną. Rok później załoga zdobyła "Srebrną Latarnię", a on sam zajął II miejsce indywidualnie, tuż za legendarnym organizatorem życia kulturalnego na statkach - Edwardem Obertyńskim z m/s "Batory". W 1982r., po groźnym wypadku, Wiesław Wilczkowiak zakończył karierę marynarską na m/s "Konin", jako oficer nawigator.


Następnych kilka lat zajęły mu podróże z dłuższym pobytem w San Francisco. Przymierzał się nawet do wyjazdu z kraju na stałe, ale mimo zezwolenia na pobyt stały dla całej rodziny nie zdecydował się na opuszczenie Polski. Zamiłowanie do podróży zaowocowało założeniem prywatnej firmy turystycznej, która - jak mówi - pochłania mnóstwo czasu. Zawsze jednak znajduje go trochę dla muzyki, której poświęca każdą wolną chwilę.


5 lat temu wspólnie z kolegami założył Stowarzyszenie Miłośników Muzyki Krzysztofa Klenczona "CHRISTOPHER" i do dziś pełni w nim funkcję wiceprezesa. Na początku działalności zorganizowali wystawę fotogramów K. Klenczona, autorstwa znanego fotografika, twórcy okładek płyt muzycznych m.in. Czerwonych Gitar - Marka Karewicza.


- Było to o tyle trudne przedsięwzięcie, że fotogramy ściągaliśmy ze Szczytna, rodzinnego miasta muzyka - wspomina. - Jednocześnie przygotowywaliśmy się do wielkiego koncertu pamięci Krzysztofa Klenczona w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Wystąpiły w nim takie gwiazdy, jak Krystyna Prońko, Halina Frąckowiak, Ryszard Rynkowski, Wojtek Korda, Janusz Popławski, Jerzy Kossela, Żuki, IMTM, a reżyserem koncertu był nasz kolega ze stowarzyszenia - Krzysztof Arsenowicz.


Było to pierwsze tak poważne przedsięwzięcie muzyczne pana Wiesława. Jako kierownik produkcji koncertu musiał wspólnie z Adamem Jarzębińskim (prezesem Stowarzyszenia) pokonać wiele barier organizacyjnych. Komplety publiczności na czterech koncertach w Teatrze Muzycznym świadczyły o tym, że ich praca nie poszła na marne.


W czerwcu 1994 zorganizowali wielki koncert w warszawskiej Sali Kongresowej, a dwa miesiące później galowy koncert w Operze Leśnej w Sopocie. Do wykonawców dołączyła Danuta Błażejczyk, Natalia Kukulska, Oddział Zamknięty z Jarosławem Waikiem oraz gdyński zespół muzyczny Snajpers.


Wiesław Wilczkowiak nie spoczął na laurach. Wszyscy sympatycy muzyki Krzysztofa Klenczona spotkali się ponownie w kwietniu ub.r. w klubie Tornado. Patronat prasowy tego wieczoru wspomnień objął "Kurier Gdyński", a patronat radiowy Radio Eska Nord. Imprezę uświetniły swoją obecnością Żuki, Karol Wargin (ten sam, z którym Klenczon zaczynał karierę muzyczną), Jerzy Kossela, Janusz Popławski oraz zaproszony specjalnie na ten wieczór Stan Borys.


Pan Wiesław marzy o zorganizowaniu kolejnych, cieszących się dużą popularnością, spotkań muzycznych. Obecnie jest na etapie prowadzenia rozmów z zespołem o międzynarodowej sławie The Platters. Narzeka na brak siedziby dla Stowarzyszenia. I choć ostatnio fascynację muzyką przyćmiła nieco 3-miesięczna wnuczka Nicole, to jednak myśli o stworzeniu w Gdyni lokalu - klubu, gdzie goście mogliby posłuchać muzyki na żywo , niekoniecznie kupując bilety. Miałoby to być miejsce spotkań mieszkańców miasta, z wystrojem w klimacie muzyki z lat 60-tych, ze zdjęciami z koncertów, sprzętem muzycznym i całym mnóstwem uzupełniających detali.

Iwona Lange

P.S. Wiesław Wilczkowiak jest obecnie wiceprezesem Stowarzyszenia.

Prawa Autorskie (c) TB. Projekt i hosting OpenVision