Niebieskooka
(H.Klejne- R.Sadowski)

Przyjdę do ciebie niebieskooka,
Przyjdę do ciebie, gdy będzie świt,
Żeby się upić błękitem chabrów,
Żeby zrozumieć błękitne sny.

Bo moje oczy są granatowe,
Bo w moich oczach jest jeszcze cień,
Który mi kiedyś dziad mój zostawił,
Gdy rozstrzelany był każdy dzień.
Bo moje oczy są granatowe,
Bo w moich oczach jest jeszcze cień,
Który mi kiedyś dziad mój zostawił,
Gdy rozstrzelany był każdy dzień.

Przyjdę do ciebie niebieskooka,
Przyjdę do ciebie w rozkwicie dnia,
Żeby popatrzeć w zwierciadło nieba,
Żeby dosięgnąć błękitu dna.

Bo moje oczy są granatowe,
Bo w moich oczach jest ciemność drzew,
Którą mi kiedyś dziad mój zostawił,
Gdy musiał nosić w plecaku gniew.
Bo moje oczy są granatowe,
Bo w moich oczach jest ciemność drzew,
Którą mi kiedyś dziad mój zostawił,
Gdy musiał nosić w plecaku gniew.

Przyjdę do ciebie niebieskooka,
Przyjdę do ciebie w pogodny czas,
Żeby zrozumieć, że tam wysoko
Może być miliard zwyczajnych gwiazd.

Bo moje oczy są granatowe,
Bo w moich oczach granatów pęk,
Które mi kiedyś dziad mój zostawił,
Bym nigdy nie znał,co znaczy lęk.
Bo moje oczy są granatowe,
Bo w moich oczach jest ciemność drzew,
Którą mi kiedyś dziad mój zostawił,
Bym nigdy nie znał, co znaczy lęk.